W Yangshuo znajdują się tarasy ryżowe, my jednak nie mieliśmy czasu ich zobaczyć. Postanowiliśmy udać się do Guilin, które jest ponoć o wiele piękniejsze. Na dworcu w Yangshuo zdecydowaliśmy, że po Guilin odwiedzimy jeszcze Hainan- wyspę która nosi miano chińskich Karaibów. Najgorsze jest to, że pozostało nam zaledwie kilka dni do odlotu i możemy się nie wyrobić ze wszystkimi planami. Cóż, najwyżej nie damy już rady zobaczyć Hong Kongu :(
Na dworcu bilety wyjazdowe do Sanyi (miejscowości na samym południu Hainan) zakupiliśmy od razu po przyjeździe i na prawdę warto tak robić, potem może nie być juz miejsc szczególnie w wagonach siedzących- czyli najtańszych! :) Pociąg jedzie najpierw do Zhanjiang , miejsca przesiadkowego na wyspę. Więc kupujemy dwa bilety Yangshuo-Zhanjiang, a następnie Zhanjiang-Sanya.
Do Guilin udaliśmy się autobusem spod dworca, koszt 20RMB/os, podróż trwała ok. 1.5 h.