W Kunming spedzilismy 10 godzin w oczekiwaniu na pociag do Guilin. Bagaze oddalismy do dworcowej przechowalni (3 RMB za caly dzien), po czym udalismy sie na targ kwiatow i ptakow. Niestety kwiatow bylo tam raczej niewiele, a ptakow prawie w ogole :) za to bylo bardzo dobre jedzenie w pobliskich budkach, oraz duzy sklep ze wszystkim, od skorpionow po latawce :) ceny byly bardzo przystepne wiec zostalismy tam troche dluzej :D udalismy sie rowniez do pierwszego otwartego kosciola jaki spotkalismy w Chinach. Jednak panujacy w nim klimat nie byl zbyt uduchowiony, szczegolnie biorac pod uwage ze znajdowal sie wlasciwie w srodku centrum handlowego. Poza tym caly wystroj byl bardzo surowy i wlasciwie nie bylo w nim nic procz jednego swiecacego na czerwono krzyza. Miasto jednak wydalo nam sie sympatyczne, widzielismy tanczacych bez skrepowania na ulicy ludz :) jest tam rowniez wiele restauracji i sklepow mozna powiedziec w "europejskim" stylu.