Geoblog.pl    gutki    Podróże    Chiny-Tybet 2009    Naciągacze :P
Zwiń mapę
2009
19
sie

Naciągacze :P

 
Chiny
Chiny, Beijing
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7546 km
 
Drugiego dnia naszego pobytu postanowilismy oczywiscie poszukac tanszego lokum. Paradoksalnie udalismy sie w strone centrum :) jest jednak i tam szansa na znalezienie czegos godnego w przyzwoitej cenie. Sa to przewaznie hostele nalezace do sieci Internationale Youth Hostel. W upatrzonym przez nas okazalo sie jednak ze nie ma miejsca tego dnia, wiec zaproponowano nam rezerwacje od dnia nastepnego i nocleg w innym hostelu tej sieci.

Choc komunikacja miejska jest bardzo dobrze rozwinieta to dojazd do roznych czesci tak duzego miasta zajmuje naprawde duzo czasu. Nie raz korzystniej jest wziac taxowke (zawsze 10 RMB na wstepie, ale za to mozna przejechac ok 10 km, a potem 1 RMB za kazdy nastepny 1 km).
Po przeprawie z plecakami przez miasto, zladowalismy w hotelu ok 16.00, takze wiele czasu na zwiedzanie nam juz nie zostalo (wiekszosc obiektow turyst. zamykana jest o 17.00). Postanowilismy udac sie choc na chwile na plac Tiannanmen i tu zaczela sie nasza dotkliwa dla portfela przygoda :)

Od razu po wyjsciu z metra zostalismy zaczepieni przez mlodego bardzo sympatycznego chinczyka, biegle mowiacego po angielsku. W kraju w ktorym niewiele osob operuje tym jezykiem rozmowa z nim wydala nam sie niezwykle mila odmiana! Chlopak pytal skad jestesmy, a gdy powiedzielismy mu ze z Polski to od razu wykrzyknal " Warsaw!" :) swietnie, to mile ze zna nasza stolice, no i od razu czlowiek nabiera zaufania :) Po krotkiej rozmowie dowiedzielismy sie ze chinczyk ten pochodzi z malej miejscowosci na zachodzie kraju i ze uczy sie w szkole plastycznej, a teraz jego szkola ma zaszczyt wystawiac swoje prace w Pekinie w niewielkiej galerii kolo placu Tiannanmen, gdzie nas zaprosil. Oczywiscie! czemu nie :) Chlopak mial naprawde niesamowita bajere! cos nieprawdopodobnego! generalnie mowil nam o tym ze zyski ze sprzedazy beda przeznaczone na szkolne stypendia, ze jego prace jeszce nigdy nie wyjechaly za granice i bylby zaszczycony gdyby znalazly sie w Polsce. Oczywiscie byl to ostatni dzien kiedy mozna bylo zakupic jego prace. Student bardzo dokladnie tlumaczyl nam symbolike kazdego z obrazow co zrobilo na nas duze wrazenie. Obrazy te podobno wykonane sa na papierze ryzowym, ktory nasiesiony jest na rzekomy jedwab :) Cena poczatkowa takiego "dziela" z unikatowa pieczecia artysty to 250 RMB :) Po 20 minutowych negocjajcjach zeszlismy z ceny do 100 RMB (czyli ok 50 zl) Pewnie to i tak za duzo jednak biorac pod uwage ze obraz naprawde nam sie podoba a chlopak byl wyjatkowo sympatyczny, zaakceptowalismy cene.
Zadowoleni poszlismy na spacer i akurat gdy Krzysiek wypowiedzial zdanie "fajnie ze nie dalismy sie naciagnac i kupilismy cos oryginalnego", naszym oczom ukazala sie kolejna niemal identyczna galeria z niemal identycznymi obrazami, a w niej oczywiscie chinczyk ktory na haslo Poland wykszykuje " Warsaw!" i ktory rowniez zbiera na stypendium dla swojej szkoly! :)
Ostrzegamy rowniez wszystkich przed wybieraniem sie z chinczykami do herbaciarnii gdzie mozna sie juz naprawde ostro naciac na cene! Nawet nie napiszemy ile tam przeplacilismy! ;) jednak nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ;) teraz juz naprawde targujemy kazda cene do bolu i unikamy chinczykow biegle mowiacych po angielsku ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mamaitata
mamaitata - 2009-08-20 20:53
No cóż trzeba to przełknąć.Inaczej odbiera się kit wciśnięty w tak uroczej oprawie.To też swego rodzaju sztuka.Sprzedajcie im też coś okazyjnie i bądźcie uważni.Świetne doświadczenie!Całujemy!!!
 
ania
ania - 2009-11-04 12:48
na przyszłość lepiej rezerwować hostele przez internet jeszcze na kilka tygodni przed wylotem, dzięki temu ma się pewne lokum
 
 
gutki

Asia i Krzysiek
zwiedzili 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 33 wpisy33 48 komentarzy48 24 zdjęcia24 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
16.08.2009 - 29.09.2009